czwartek, 3 listopada 2011

Zmiana czasu, czas na zmiany

Zmiana czasu z letniego na zimowy dobiła na pewno nie jednego z nas - jest symptomem nadchodzącej zimy i długich ciemnych wieczorów...
W nocy z soboty na niedzielę, 30 października, nasze zegary cofnęły się z 3 na 2, lub też sami je cofnęliśmy :)
Do zmiany czasu z zimowego na letni zostanie nam poczekać tylko do 25 marca 2012 r.


Wszędzie czytamy, iż zmiana czasu z letniego na zimowy ma się przyczynić do oszczędności elektrycznej i efektywniejszego wykorzystywania światła słonecznego. Ta teoria ma tylu zwolenników co i przeciwników, ale cóż, nic na to nie poradzimy, nie tylko my zmieniamy czas dwa razy w roku.
Zegarki przestawia cała Unia Europejska, a podstawę tego czynu stanowi Dyrektywa UE z 2001 r., w Polsce obowiązuje zaś Rozporządzenie z grudnia 2008 r. dotyczące zmian czasu w latach 2009-2011. 
Czas letni i zimowy obowiązuje w ponad 70 państwach na całym świecie!
W tym roku na czas zimowy nie przejdzie już Rosja, Białoruś oraz Naddniestrze, bo jak uznał Dmitrij Miedwiediew: zmiany czasu letniego na zimowy powodują powstawanie stresów i chorób. Trudno się z nim nie zgodzić :)
W Europie zegarków nie przestawia Islandia, na świecie wyłamują się niektóre stany USA, regiony Kanady i Meksyku.

Zmiany czasu stosuje się także w Afryce i Ameryce Południowej.
Skąd więc się wzięła zmiana czasu, że jest aż tak popularna?
Odpowiedź jest prosta, pionierami tej metody byli Niemcy, którzy podczas I wojny światowej cofnęli czas, aby oszczędzić elektryczność.

Potem zwyczaj ten przejęli Anglicy i Stany Zjednoczone. 
W Polsce zmiany czasu stosuje się nieprzerwanie od 1977 r.
Może i zmiany czasu oszczędzają energię elektryczną, ale jak mówią niektórzy: to światło, które włączalibyśmy rano będziemy włączać wieczorem :)

Jedno jest pewne - zima nadchodzi, nie dajcie się stresom i chorobom, zima też może być fajna :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz