środa, 18 stycznia 2012

Kosmiczny śmieć - reaktywacja

Jeśli myślicie, że śmieci mamy tylko pod naszymi stopami to się grubo mylicie! Nad naszymi głowami fruwają zawieszone na orbicie okołoziemskiej śmieci kosmiczne! A jest ich blisko 6000 ton!

http://greenberg-art.com/.Toons/.Toons%20recent/SpaceJunk.html

Skąd się tam wzięły?
Ano są to fragmenty lub całości nieużywanych już satelitów, czy też szczątki rakiet wznoszących. Jak wiadomo, są produkcji największych światowych kosmicznych potentatów: USA, Rosji i Chin oraz coraz częściej prywatnych właścicieli. 

Skąd wiemy, że tam są?
Obecne technologie pozwalają nam śledzić obiekty mające min. 10 cm średnicy, stąd też śmieci prezentują się w całej okazałości. Trajektorie ich lotu są śledzone za pomocą radarów.

http://blog.bigmoviezone.com/?p=12713
Czy ich ilość rośnie?
Rośnie, rośnie... Jak podaje Space Surveillance Network ich liczba wzrosła z 9 949 obiektów w 2006 r. do 16 094 w lipcu 2011 r.

Czym grożą kosmiczne śmieci?
Modele komputerowe pokazują, że masa śmieci na orbicie okołoziemskiej wzrosła do poziomu krytycznego, co oznacza, że jest ich wystarczająco dużo, by mogły się ze sobą zderzać dając początek jeszcze większej liczbie szczątków i zwiększając ryzyko uszkodzenia statków kosmicznych.
Śmieci zagrażają Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, zdarzało się, że rezydenci stacji musieli przerywać badania i chować się do kapsuł ochronnych z powodu nadlatujących śmieci.

Jak zwizualizować ilość śmieci krążących nad naszymi głowami?

Europejska Agencja Kosmiczna pokazuje nam wizualizację żelastwa w kosmosie, jest to jedynie 70% wykrytych śmieci. Zmieniono rozmiar śmieci aby dopasować je do kosmicznej skali.

Czy śmieci spadają na Ziemię?
Spadają. Udokumentowano wiele przypadków, chociaż większość śmieci spada do oceanów (zajmują 75% powierzchni Ziemi). Największym śmieciem jaki wyrwał się spod kontroli był kawałek ważącej wcześniej 77 ton stacji Skylab - 1- tonowy kawałek spadł na terytorium Australii!

Czy można je zobaczyć?
Tak, w piękną bezchmurną noc. Obiekty poruszające się, nie migające i nie gasnące to właśnie albo kosmiczne śmieci albo czynne satelity.

Jak się ich pozbyć?
Póki co nie wiadomo. Część śmieci obniżając swój lot spala się w atmosferze ziemskiej, ale wiele krąży swoimi trajektoriami. Robi się coraz tłoczniej. Wymyślane są różne metody, począwszy od laserów, balonów z helem ułatwiającym spalanie, po nałożenie podatku na właściciela kosmicznego śmiecia.

Fakt pozostaje faktem, ktoś to kiedyś będzie musiał uprzątnąć...

http://czy-masz-swiadomosc.oai.pl/komiks/smieci-kosmiczny-problem/

Inspiracje i źródła:

1 komentarz: