Codziennie gościmy w kuchni, gotujemy, zmywamy, pieczemy. Zmieniając kilka złych nawyków możemy być bardziej przyjaźni swojemu portfelowi oraz środowisku :)
1. Największym pożeraczem energii w kuchni są stare sprzęty AGD (mające więcej niż 10 lat). Zwróćmy uwagę na
klasę energetyczną lodówki czy mikrofalówki, jeśli jest co najmniej klasy A, jest dobrze :) Oznacza to, że oszczędzają one energię oraz wodę, a to oznacza niższe rachunki i racjonalne gospodarowanie zasobami.
Produkowane obecnie urządzenia elektryczne posiadają klasy energetyczne, jak A+, czy A+++, oraz oznaczenia, np. A-40%, co oznacza, że są one jeszcze bardziej oszczędne, są chociażby o te przykładowe 40% lepsze od klasy A. W sprzedaży nie ma już urządzeń z klasą G - mają ją tylko stare urządzenia.
Różnica w rachunkach za energię elektryczną w domu posiadającym urządzenia klasy C i niższej w stosunku do tych energooszczędnych (od B wzwyż), to różnica kilkudziesięciu złotych rocznie.
2. Oszczędzanie wody - nie będziemy tu opisywać sytuacji zakręcania kranu podczas mycia zębów - temat wałkowany od kilkunastu lat, mamy nadzieję, że każdy w Was zakręca kran z czysto logicznego punktu widzenia :)
Odnośnie oszczędzania wody na poziomie wyższym - napowietrzacze wody, tzw perlatory, które napowietrzają strumień wody, przez co wydaje się on być większy, a w rzeczywistości posiada on tylko więcej powietrza, a ogranicza nawet do 50-60% miesięczne zużycie wody. Perlator, świetne urządzenie - dostępny wszędzie, możliwy do zamontowania własnymi rękoma, nawet kobiecymi dłońmi :)
Ponadto dla leniwych i nowoczesnych polecamy zmywarki, zużywają nawet do 5 razy mniej wody niż podczas jednorazowego zwykłego zmywania, przy 3-krotnie wyższej liczbie jednorazowo umytych naczyń :)
3. Jeśli już mowa o lodówce - to należy zadbać aby nie stała ona obok źródeł ciepła (grzejnik, piekarnik). Do lodówki nie wolno wkładać ciepłych potraw, dlaczego? Po pierwsze zaczynają one parować i powodują osadzanie się szronu, po drugie podnoszą temperaturę w lodówce, przez co włącza się termostat obniżając podniesiona temperaturę - a co za tym idzie zwiększa zużycie prądu.
Potrawy należy więc najpierw wystudzić w temperaturze pokojowej :) Pamiętaj także o termostacie gdy otwierasz lodówkę, najpierw się zastanów co chcesz z niej wziąć a potem ją otwórz, zbyt długie otwarcie działa na lodówkę tak jak ciepłe jedzenie, czyli źle.
Optymalna temp. w lodówce to 18 stopni Celsjusza, niższa o 1 stopień, zwiększa miesięczne zużycie energii o około 8%.
Warstwa lodu w zamrażarce nie powinna przekraczać 4 mm, inaczej wzrośnie nasze miesięczne zapotrzebowanie na prąd.
4. Na koniec kilka słów odnośnie gotowania: używaj pokrywek. Gotowanie bez nich to strata energii o około 30% podczas jednorazowego przygotowywania posiłku.
Czajnik elektryczny jest lepszy gdy posiada zamiast spiralnej grzałki płytę grzejną, można w nim bowiem zagotować mniejszą ilość wody. Zawsze gotujmy tyle wody ile potrzebujemy, jeśli zagotujemy za dużo wlejmy ją do dzbanka i w każdej chwili będziemy mieć pod ręką przegotowaną chłodną wodę!
W piekarniku natomiast warto mieć termoobieg, który skraca czas nagrzewania o około 2 minuty.
Kuchenka indukcyjna czy gazowa? Indukcyjna pomaga ograniczyć straty energii, ale gazowa pozwala uzyskać niższe koszty eksploatacji :)
Używanie minutnika sprzyja racjonalnemu wykorzystaniu energii w kuchni :)
Bądź bohaterem w swoim domu - wprowadzaj metody wymienione powyżej i ucz innych :)
Udanych kuchennych rewolucji :)
BioDystrybucja